www.1z10.fora.pl

zuk1000

Straszny hejt na fejsie VB i innych fejsach hwylał się od niektórych na Radka Kotarskiego. Owszem, jest kilka rzeczy do poprawy, ale jak na początek jest naprawdę bardzo dobrze.

zuk1000

Z odcinka na odcinek Radek Kotarski radzi sobie coraz lepiej. Dziś nie było już tylu "świetnie".
Jakoś bez echa na naszym forum udział Adama Baranowskiego w VB.

filippides

Hejt na fejsie jest bez przerwy, na wszystko i na wszystkich (m.in. dlatego tam nie mam konta).
Co do p. Baranowskiego, to nie był to żaden kosmiczny występ, więc nie ma czego komentować. Wygrał 1000 i chwała mu za to. Myślę, że musi jeszcze trochę pograć i nabrać doświadczenia.

wojtek123

zbych56

zuk1000

Monsieur_Michel

Biskwit powrócił do Va Banque w pięknym stylu. Ogromne gratulacje!

Biskwit

zuk1000

No to dziś finiszujesz w pięknym stylu. Turniej Mistrzów przed Tobą. Trzymam kciuki.

Monsieur_Michel

No i jest Mistrz! Wprawdzie na razie tylko rezerwowy do obecnego Turnieju Mistrzów, ale jednak Mistrz Va Banque. Biskwit, jesteś wielki!

Biskwit

Zuk, Monsieur - bardzo Wam dziękuję za miłe słowa! Naprawdę uskrzydlające.

Cóż, nie ukrywam, że gram w teleturniejach też po to, żeby zarobić. I jak usłyszałem podczas make-upu fragment poprzedniego odcinka przed moim pierwszym, pomyślałem sobie: to byłby mój odcinek, ale z tym, na który teraz idę, różnie może być. Na szczęście zgłaszałem się chyżo, choć pan Janusz prawie mnie dogonił, również za sprawą premii w drugiej rundzie. Z lekką duszą na ramieniu obstawiłem prawie wszystko i wygrałem pierwszy odcinek. Po drugim miałem przerwę, no to wracam do domu. Tam nie mogłem w nocy zasnąć i musiałem zastosować pewien zabieg, dzięki któremu zasnąłem w końcu, ale kosztem formy na następny dzień.

Drugi dzień nagrań. Wchodzę do studia i widzę Łukasza. Utytułowany gracz, naprawdę mocny, myślę sobie, że to mój trzeci odcinek i ostatni. Nooo... gdzieś tak do połowy drugiej rundy byłem jedną nogą za burtą. Dopiero pogoń pod koniec i odpowiednia taktyka dały mi wygraną, niewielką, ale zawsze większą od tysiaka. Potem zaczęło się zmęczenie i to konkretne. Wydawało mi się, że w czwartym odcinku, nie mówiąc o piątym, zaliczyłem potężną obsuwę wiedzową. W czwartym jeszcze było nie tak źle, ale przed piątym myślałem, że się rozpłynę. I stąd też moja porada: nie lekceważcie pierwszej rundy. Tak naprawdę dzięki niej wygrałem ten piąty odcinek, chociaż już byłem intelektualną dętką. Nawet ktoś z ekipy chciał nagrać ze mną rolkę, ale o niej zapomniałem i wyszedłem czym prędzej ze studia, żeby w końcu jakoś dojechać do domu i odpocząć.

I to tyle w skrócie. Teraz już tylko czekam na Turniej Mistrzów (ten - jestem na rezerwie - lub następny). Nie daję tam sobie większych szans na cokolwiek, ale tysiak piechotą nie chodzi Smile

przemek001

Biskwit

Quizzer

A dobrze się czujesz z funkcją rezerwowego? Jedziesz i nie wiesz czy zagrasz. Czy nie lepiej byłoby po prostu już być w gotowości na 4 TM. Więcej czasu i pewność gry. Minus taki, że nie wiesz na kogo trafisz. Do przemyślenia

Biskwit